Ulubieńcy sierpnia - nie tylko kosmetyczni.

Jak już pewnie wiecie mamy wrzesień, a sierpień minął szybko niczym pendolino.

Ulubieńcy kosmetyczni w sierpniu byli podobni do tych z lipca i czerwca pisałam o tym tu  i tutaj wiec zapraszam tam do części z kosmetykami pielęgnacyjnymi bo cały czas wykańczam te produkty ,dziś dodam parę pozycji. 

W sierpniu dodatkowo doszły ulubione  perfumy a dokładniej woda toaletowa, które według mojego Szanownego pachnie mydłem:D

Mowa tu o Cheap and Chic Moschino Light Clouds :) Zapach jest kwiatowo-owocowy z nutami drzewnymi. 

NUTA GŁOWY: cyklamen, kwiat brzoskwini i zielone liście, 
NUTA SERCA: róża, jaśmin, lotos, 
NUTA BAZY: drzewo sandałowe, paczula, żywica bursztynowa, piżmo, wanilia, ambrette (piżmo ambrowe), cedr.

Zapach bardzo delikatny,ale oryginalny miałam go od dawna ale dopiero teraz w lato używałam codziennie. Pasował mi do słonecznych wakacji. Nie przeszkadzał mi, nie wyczuwałam go,choć inni tak, dość trwały i rzeczywiście pachnący ,,czystością'':P teraz już zawsze będzie dla mnie to zapach z kategorii wakacje.

Kolejne ulubione Moschino:)

Następną ulubioną rzeczą a właściwie gadżetem jest Veet Sensitive precision trymer do twarzy i ciała.

Gadżecik bardzo mi się przydał , jest przydatny jak się w kółko wyjeżdża a nie chce się  grzebać pęsetą w brwiach i nie powiem gdzie jeszcze:P fajna sprawa i dobrze się sprawdził , najczęściej  używam go brwi , końcówka do strefy bikini też zdała egzamin. Polecam, ja dorwałam tego Veeta na promocji za 49,99zł.

Z niekosmetycznych rzeczy do ulubieńców wpada na zawsze ..Herbata! Aromatyzowana zielona herbata-z maliną. Pewnie smakosze wyśmieją-zielona herbata w saszetkach..phi:P

Tak bardzo jednak przypadła mi do gustu że sama jestem zdziwiona. Fanką herbat nie byłam nigdy, tylko kawa. 

O tak! Kawa zawsze i wszędzie. Co z tego ze non stop chlając ta kawą tracę tak ciężko dostarczaną do organizmu wodę i magnez a dzieje się to z prędkością światła.Nieważne! kawusia to kawusia:) To po prostu dziwne uzależnienie. Ale spokojnie przecież jestem panią po 30stce :):P i wiem że muszę  dbać o siebie i nie mogę wciągać tylko kofeiny jak szalony narkoman:) teraz widzę małe światełko w tunelu. Irving dał rade i po tej herbacie tak się rozsmakowałam że kupiłam sobie kolejne. Jednak nie było to tak dobre.

Taka dygresja :Zawsze u mnie w domu goście mieli do wyboru do koloru mieli tego trunku ,jednak ja dopiero się uczę tego nawyku, picia pysznej herbaty,czytając książkę pod ciepłym kocykiem, z relaksującym jazzem w tle . Zawsze w tym zestawie królowała kawa lub kakao:D macie jakieś fajne herbatki do polecenia?

Ja tą polecam -pyszna delikatna i pięknie pachnie.

Drugą ulubioną rzeczą/nie rzeczą było przekonanie się do Legimi. 

Bardzo staram ograniczać pewne rzeczy i żyć bardziej świadomie w takich codziennych sprawach i m.in. nie chce już kupować tylu książek. Nie każdą książkę trzeba mieć w papierze, niektóre są na raz do przeczytania. Później pojawiła się opcja czytnika od Legimi. I teraz mam pełen full serwis.

Opisze później dokładnie swoje doznania  z nowym czytnikiem i czytaniem. Ale na świeżo jestem bardzo zadowolona polecam!

I na koniec moje ulubione miasto na wakacje, na weekendy i nad morzem. Gdynia. Ostatnio jak tam byłam policzyłam ze w sumie byłam już tam 8 razy. Ten w tym roku był 9.

Czy miasto może być ulubieńcem. Może i będzie. Jest to jedyne miejsce w Polsce gdzie mogłabym żyć zamiast Warszawy. Są to tak odmienne przecież ,,metropolie".

W Gdyni podoba mi się to że nie jest tak tłoczna jak Gdańsk i tak lanserska jak Sopot. Raczej jest mniejsza spokojniejsza. Wszystko mi się tam podoba na plus. Każdy ma swoją energię. Ja dobrze się tam czuję. Czuję dobre przyciąganie. I na pewno nie raz tam wrócę! A teraz gdy byłam tam ostatnim razem miałam najlepszy widok ever! Wprost na skwer Kościuszki i morze:) Jezu cudo!:)

A wy macie ulubieńców?:)