maja 08, 2019

Bezdzietność... czyli dlaczego dla niektórych nie jestem PRAWDZIWĄ kobietą. Czy to normalne że kobieta nie ma dzieci?

Jeśli nie urodziłaś dziecka oznacza że nie jesteś prawdziwa kobietą. Jeśli jesteś w długim związku, czy to w partnerskim czy małżeństwie i nie masz dzieci? na bank jesteś zapatrzoną tylko w swoje potrzeby egoistką! Jeśli jesteś po 30stce i nie masz dziecka na bank coś z Tobą jest nie tak! Zegar tyka! tik tak tik tak...''

Bezdzietność jest normalna, nie mam dzieci , nie chce mieć dzieci,

Temat dzieci w moim życiu,tak troche paradoksalnie, im jestem starsza tym częściej się pojawia , najczęściej w pytaniach innych do mnie. Nie jest to dla mnie tragicznie trudny temat ale i łatwy tez nie..

Bo temat poważny a ja i w nastroju raczej mrocznym. Jednak aktualny czas tak naprawdę jest idealny na przemyślenie wszelkich trudnych rzeczy  w życiu. I ja to teraz robię i pisze. Dziś temat dziecka..

Zdania wypisane na początku nie są odosobnione i jedyne. Bywają też inne. Są w rożnych kontekstach i w rożnych sytuacjach zadawane.
Temat dzieci przewija się jakoś w moim życiu i tak naprawdę nie ma tygodnia żebym nie słyszała czegoś mocno krzywdzącego na temat kobiet które tych dzieci JESZCZE nie mają lub NIE CHCĄ mieć.


Czasem mnie to bawi a czasem mnie to wkurza , takie wchodzenie z butami w czyjąś intymność.
Bo temat dziecka nie może i nie prawa być tematem do wódeczki na imieninach w rodzinie, ani w niestosownych pytaniach dalszych koleżanek, ale czasem nawet i tych bliskich przyjaciółek. Nie można pytać o coś mocno intymnego tak bezpardonowo, bez taktu. Sami musimy chcieć o tym pogadać.
Oczywiście najbliższym wiele się wybacza, jednak ja akurat jestem na stanowisku że jednak do pewnego czasu. Takt jest ważny w każdej relacji.
Nie chce tym tekstem,atakować rodziców, jednak jakimś dziwnym trafem to te ,,dalsze'' koleżanki, które zostały dopiero co matkami często wsadzają/wbijają taką szpileczkę wchodząc butami w sferę pytań, które paść nie powinny. Bo co im do tego ?

To taka moja własna luźna obserwacja;)



Na dzisiejszą chwilę dzieci nie mam, jestem w bardzo długim związku i absolutnie niczego nie wykluczam, jednak jestem w teamie bezdzietnych , jestem szczęśliwa i będę go bronić przed tanią propagandą. Nie mam fiksacji na tym punkcie i nie uważam, że ktokolwiek może mnie za to obrażać. A jeszcze gorzej wkurza mnie to, że trzeba się z tego TŁUMACZYĆ!!!


Naprawdę nie ma w tym nic złego że tych dzieci się nie ma i każda kobieta jest w 100% prawdziwa i kobieca. Jesteśmy człowiekiem!  Cudem!
Nie tylko ciałem które rodzi...

Jednak żyjemy w kraju naprawdę ogromnego kultu matki. I kiedy nawet idąc do ginekologa lekarka potrafi  zaatakować że dlaczego dzieci nie masz lub o matko! wogle dzieci nie chcesz mieć...? no jak to? .. już  pacjentka po 30 lub blisko 30stki nie ma na co czekać.
Tutaj rada - trzeba koniecznie zmienić ginekologa! 



Na szczęście są wokół mnie też kobiety które są matkami i są to naprawdę mądre baki. I jedne tych decyzji żałują, tak jest coś takiego, inne nie widza różnicy w życiu przed i po. Jest inaczej ale czy lepiej? One też często mnie krygują przed zbędnym chceniem lub niechceniem w tym temacie.

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że wogle trzeba to tłumaczyć oraz to że to niestety TYLKO kobiety musza się tłumaczyć czemu tych dzieci się nie ma, przecież do tanga trzeba dwojga... A nie przypominam sobie żeby starych rodzinnych kawalerów gnębiono takimi pytaniami i podejściem...

Ale dobra my kobiety silniejsze bierzemy to na klatę.A wiec lećmy dalej.



Jest też temat dzieci w miejscu pracy. 

*i tu mała dygresja-nie wszystkie dzieciate koleżanki to były fujary, o nie!* 

Osobiście uważam ze powinien być to temat ,,poufny'' kto co i ile dzieci ma lub nie ma. Sama osobiście wkurzałam się nie miłosiernie wiele razy w  rożnych pracach bo często zmuszano mnie i inne koleżanki do ustępowania w urlopach,wolnych dniach,wyjazdach tym które maja dzieci. Dodatkowe prace, projekty, nadgodziny częściej wciskano mi, bo nie mam dzieci. A przykładowa Iwonka ma dzieciaki chore na ospę, lub Jaś Moniki dopiero do przedszkola poszedł... więc ona ma ciężko ..trzeba jej pomóc.


No i temat świąt- odwieczna walka - ona ma dzieci więc musi mieć wolne, a te bezdzietne mogą kiblować do końca świata w pracy i nie muszę być gotowa na święta...tak jak by nie miały rodziny,prawa do wolnego i relaksu.

...wiele z Was na pewno to przeżyło , uważam ze jest to po prostu głupie, niesprawiedliwe i jest zwykłym mobbingiem.

Cytując z felietonu z gazety Wysokie Obcasy ,,Marginalizowanie urlopowych potrzeb bezdzietnych jest niespisanym punktem kodeksu pracy, bo przecież te, które dzieci mają, MUSZĄ mieć wolne w święta, wakacje czy Dzień Dziecka. Kolejne akcje socjalnego wsparcia na poprawę dzietności także mentalnie spychają bezdzietne na margines, jako niewarte jakiejkolwiek premii z podatków, które same sumiennie płacą. Nic jednak nie równa się presji, jakiej doświadczają od tych, które urodziły. Aż 90 proc. kobiet bez dzieci zostało ich pozbawionych z powodów medycznych i okolicznościowych, więc elementarny takt… po prostu im się należy.''

Oraz drugi równie ważny cytat:
,,..jak zbadała dr Renske Keizer z Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie, średnio tylko 10 proc. kobiet nie ma dzieci z własnego, gruntownie przemyślanego wyboru. Kolejne 10 proc. – z powodu niepłodności. Pozostałe zaś to te, które nie stały się matkami z powodu różnych okoliczności. Bo partner nie chce, bo partnera brak, bo brak stabilności zawodowej, bo obawa przez chorobą genetyczną, bo to niewłaściwy moment. Powodów braku potomstwa jest tyle, ile przyczyn, dla których wciąż zaludniany jest świat. Lecz atakowane są przede wszystkim te, które hardo i głośno krzyczą, że po prostu dzieci mieć nie chcą. Ale to nie powód ich bezdzietności jest tu istotny. Wręcz przeciwnie – idealnie, by nie musiały się w ogóle tłumaczyć.''



Im jestem starsza tym mocniej rozumiem i potwierdzam fakt że macierzyństwo nie jest jedyna słuszną droga dla kobiety. I to nie my bezdzietne musimy o tym pamiętać ale szczególnie te kobiety, pary, ludzie którzy dzieci mają!  
Ich dziwna presja, krytyka bezdzietności i  wywyższanie się jak by wynaleźli lek na raka. Zapominanie, że nie wszystko jest zero jedynkowe.


Pamiętam słowa aktorki Magdy Cieleckiej dla Urody Życia, która swoja droga z takimi pytaniami zmaga się ciągle przez całe swoje dorosłe życie ,,To nie tylko jest nieeleganckie, ale zwyczajnie okrutne. Jak można zadawać takie pytanie komuś, jeśli nie wiemy, dlaczego nie ma dziecka? Może właśnie jest zrozpaczony, że go nie ma. Albo, że nie ma partnera. Jako kobieta miałam wiele takich sytuacji. Kiedy chce się wyć, ale musisz to opanować. Pękasz dopiero w samotności"



Życie jest jedno . I mamy wybór w każdym polu. Można być dobrym człowiek, wspaniała, czułą, kochająca kobietą i NIE-matką. Czasami nie jest to nasz osobisty wybór ale losowy. 
Często los decyduje za nas.
Jednak jeśli pragnienie jest ogromne pozostaje adopcja. To też wybór bardzo osobisty.
Wydaje mi się że też często trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego chcemy być matką? Czy robimy to dla siebie? Czy zakładanie rodziny to ten prawdziwy cel naszego życia? Najgorsze jest chcenie dla zwykłego chcenia.



Osobiście znam tez takich ludzi którzy moim zdaniem potomstwa nigdy mieć nie powinni. Znam złe matki, znam dysfunkcyjne relacje i nieszczęśliwe dzieci. Znam kobiety które nie powinny chcieć mieć dzieci ,poniewaz są okrutne dla siebie i nie radzą sobie z własną miłością co dopiero z dzieckiem?

Życie to wyjątkowa odpowiedzialność, nie sam akt tworzenia ale fakt by wychować takiego malucha  na dobrego ,mądrego i szczęśliwego człowieka.


Ja dziś podchodzę do tego tematu ze spokojem. Moje życie nie jest wybrakowane dlatego że żyjemy tylko we dwoje z moim Ł.

I nigdy takie nie będzie. Świat się zmienia, kurczy, każdy dokonuje wyboru ,  tak samo jak akceptujemy różnorodność kultur i religii , trzeba z takim samym szacunkiem podchodzić do wyborów kobiet w kwesti macierzyństwa.

Nigdy nie mówię nigdy. Ale zarówno życie dalsze bez dziecka wydaje mi się tak samo fantastyczne jak i życie z dzieckiem. Życie samo w sobie jest tak ciekawe,fascynujące więc jestem spokojna bo życie zawsze brak czegoś rekompensuje nam nadmiar czymś innym , w innej strefie życia. Równowaga balans to naturalny rytm życia. 
Bądźmy dobre dla siebie!


Do następnego!
Napewno do tego czasu uwierzysz  że moje proste kroki w piękny sposób zmienia twoje życie bez stresu :)


Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii
















9 komentarzy:

  1. Aż nie do wiary, że w naszym społeczeństwie jeszcze pokutują takie stereotypy. Nie każda kobieta chce mieć dzieci i ma do tego pełne prawo. Trzeba to zrozumieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest to bardzo bolący i aktualny problem, dlatego trzeb głośno i dobitnie mówić o tymże taki stan rzeczy jest normalny!

      Usuń
  2. Bardzo dobry tekst i aktualny problem. Dobrze że o tym piszesz!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie! Niby many 21 wiek A takie kwestie są dla niektórych niezrozumiałe. Często młodzi ludzie z 5 dzieci i 500+,mówią jakie to cudowne mieć rodzinę... nie myślą przyszłościowo...A pieniądze wydają nie na dzieci A na własne rozrywki... i ich krytyką koniec która nie ma dzieci jest po prostu śmieszna .. to jak mierzenie się robaka że zgniły jabłkiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 21 wiek jak widać pokazuje dokładnie jak bardzo mocno mamy przekazywane i zakorzenione stereotypy...

      Usuń
  4. Zgadzam się z Tobą. Wyznacznikiem kobiecości nie jest posiadanie dziecka, tak samo jak wyznacznikiem męskości nie jest np. umiejętność dania komuś w pysk. Nie znoszę takiej dziwnej klasyfikacji oraz zaglądania komuś między nogi. Prawda jest taka, że wiele osób, które dzieci posiada, mieć ich nie powinno. Dziecko to nie jest zabawka tylko żywa istota, którą trzeba wychować na dobrego człowieka, a to nie jest łatwa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak myślę, dziękuje za ten mądry komentarz.Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Moja ciotka zawsze powtarzała : a kto Ci szklankę wody poda na stare lata jak nie masz dziecka?Takie staroświeckie myślenie. Masz rację ludzie są nietaktowni lub po prostu chcą wiedzieć zbyt dużo.Posiadanie potomstwa jest sprawą osobistą.I pomimo że ja córkę mam to przyznam że dziecka nigdy nie chciałam i tylko przypadek sprawił że ona pojawiła się na świecie.Jest to wszystko bardzo skomplikowane bo przecież i każdy myśli inaczej. Ja swoje dziecko kocham nad życie a inne dzieci nie robią na mnie wrażenia.

    OdpowiedzUsuń

❤ Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo miło mi czytać wasze słowa, wskazówki i odpowiedzi na dana treść.

✔Będzie mi miło jak nie nie będziesz bez sensu spamować!
dziękuje:)💆🏻‍♀️ wszelkie linki bloga , reklam to spam! dlatego takich komentarzy tu nie widać!

@@
Don't leave me spam please! Blog links are spam, so do not publish such comments!



Copyright © Kosmo Riviera , Blogger