kwietnia 30, 2019

Kwiaty do domu, które oczyszczą Ci powietrze. 18 roślin polecanych przez NASA.

Kwiaty do domu, które oczyszczą Ci powietrze. 18 roślin polecanych przez NASA.

kwietnia 30, 2019

Kwiaty do domu, które oczyszczą Ci powietrze. 18 roślin polecanych przez NASA.

Trochę z kosmosu. I mocno praktyczny wpis. Dziś będzie o roślinach które pomagają nam oczyścić powietrze. Nie dość że piękne to i niezbędne:)  

rośliny które oczyszczają powietrze


W 1989 roku Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA- przeprowadziła badanie dotyczące wpływu roślin na czystość chemiczną powietrza. Przebadano dużą grupę roślin i wybrano te, które najskuteczniej oczyszczają powietrze. Czytajcie dalej a przekonacie się co warto mieć w domu!


Za oczyszczanie powietrza odpowiada w dużej części układ korzeniowy roślin i mikroorganizmy żyjące w glebie, które różnią się w zależności od gatunku rośliny. 

Powietrze w naszych domach przepełnione jest toksynami.Wiele produktów, z którymi mamy codziennie styczność, zawiera chemikalia. Występują one częściej, niż mogłoby się wydawać. Znajdują się na wszystkim, od worków na śmieci po farbę na ścianach. To dlatego tak ważne jest, aby, na przykład wietrzyć przez kilka tygodni świeżo wyremontowane pomieszczenia, zanim pozwolimy w nich spać dziecku i zwierzętom!
A o co chodzi  z NASA?
Pod koniec lat 80. NASA szukała sposobu na oczyszczenie z toksyn powietrza w swoich stacjach kosmicznych. Przeprowadzono więc badania, celem których było określenie najbardziej efektywnych roślin filtrujących powietrze i zmieniających dwutlenek węgla w tlen.
Wyniki opublikowano wprawdzie w 1989 roku, ale ta lista wciąż pozostaje aktualna! Na liście jest 18 najlepiej filtrujących roślin. Wypisze wszystkie, a opisze w skrócie moje ulubione, które mam :) to do dzieła:)




Lista poniżej, wszystkich roślin z realnymi mini zdjęciami, ja lepiej zapamiętuje po wyglądzie, może też będzie wam tak łatwiej:
1.Daktylowiec niski,

2.Nefrolepis wyniosły (paproć), 

3. Nephrolepis obliterata (paproć mało znana w Polsce), 

4. Zielistka Sternberga,

5.Aglaonema, 


6.Chamedora (palma),

7.Figowiec benjamina, 

8.Epipremnum złociste, 

9.Flamingo lily (antrium), 

10.Lirope szafirkowata, 

11.Palma biczowa, 

12.Gerbera Jamesona, 

13.Dracena wonna, 

14.Bluszcz pospolity, 

15.Sansewieria gwinejska (wężowiec), 

16.Dracena, 


17.Skrzydłokwiat,

18.Chryzantema.

A o to cztery roślinki z tej listy które mam w domu i polecam bo są proste w opiece:) Jednak dziś nie o pielęgnacji ale o tym jak pomagają:)


Zielistka Stenberga
Popularna zielistka jest rośliną prostą w uprawie. Ma spiczaste zielone liście z białym paskiem pośrodku, szybko rośnie. Zielistka jest długowieczna i dość dobrze znosi każde warunki. Potrafi w 2 godziny usunąć 90% toksyn w np. aldehydu mrówkowego , czadu . Uwielbiana przez alergików poniewaz ich nie powoduje. :)

Skrzydłokwiat 



Skrzydłokwiat jest odporny na szkodniki i choroby, a jego uprawa nie sprawi kłopotu osobom posiadającym podstawową wiedzę na temat pielęgnacji roślin. Warto mieć w domu, a szczególnie w sypialni i w pobliżu komputera.Pochłania promieniowanie wydzielane przez urządzenia elektryczne i elektroniczne. Skrzydłokwiat ma zdolność wchłaniania pięciu groźnych związków obecnych w naszych mieszkaniach :Formaldehyd,Benzen, Ksylen, Trichloroeten, Tlenek węgla, czyli czad.

 Figowiec Benjamina



Fikus benjamina oczyszcza z powietrza: formaldehyd, ksylen i toluen. Jeśli fikusowi  nie odpowiadają warunki, zaczyna zrzucać liście. Nie po kilka, lecz naprawdę wiele. Nie znosi np. papierosowego dymu. Nie nadaje się więc dla palaczy.

Epipremnum złociste


Jest to jedna z najłatwiejszych roślin do pielęgnacji - nie lubi zbytniej wilgoci.Zwalcza – formaldehyd, ksyleny, benzen. Dobrze przystosowuje się do każdego środowiska dzięki swojej sile i nie wymaga dużej pielęgnacji.

Macie jakieś rośliny z tej listy w domu?
O tym jak są one potrzebne i jak pięknie wyglądają chyba pisać nie muszę:)
Posiadanie roślin w domu jest najtańszym sposobem oczyszczania powietrza. Oczywiście stosunek ilości do powierzchni m2 musza się równoważyć.


Do następnego!
Napewno do tego czasu uwierzysz  że moje proste kroki w piękny sposób zmienia twoje życie bez stresu :)


Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii

kwietnia 26, 2019

Piątek kreatywności - kreatywne kolorowanie. Czy antystresowe kolorowanki dla dorosłych naprawdę relaksują? Wszystko co musisz wiedzieć o tej prostej czynności. 10 podstawowych zalet.

Piątek kreatywności - kreatywne kolorowanie. Czy antystresowe kolorowanki dla dorosłych naprawdę relaksują? Wszystko co musisz wiedzieć o tej prostej czynności. 10 podstawowych zalet.

kwietnia 26, 2019

Piątek kreatywności - kreatywne kolorowanie. Czy antystresowe kolorowanki dla dorosłych naprawdę relaksują? Wszystko co musisz wiedzieć o tej prostej czynności. 10 podstawowych zalet.

Rynek wydawniczy wychodzi na przeciw każdemu i co i rusz wypuszcza coś co ma nam pozwolić na chwile oderwać się od codzienności. Dla niektórych zbyt szarej dla innych zbyt przekoloryzowanej.

kreatywność, kolorowanie, antystresowe kolorowanki, rozwój osobisty ,

Kreatywne książki dla dorosłych są już od jakiegoś czasu popularne.
Sama sobie się dziwie że o nich nie napisałam bo sama mam ich sporo.


I tutaj zacznę od antystresowych kolorowanek dla dorosłych. Wydaje mi się że każda osoba lubiąca kreatywne zabawy , ma w swoim dorobku choć jedna taką kolorowankę:)

Co na ten temat mówią psycholodzy?

Psycholodzy podkreślają, że kolorowanki dla dorosłych mają bardzo dobry wpływ zarówno na psychikę, jak i na nastrój człowieka. Pomagają łagodzić stres, wyciszają, ułatwiają koncentrację, zwiększają kreatywność i wiarę we własne siły. Istnieje nawet teoria, że kolorowanki mają działanie antydepresyjne.

Z kolei amerykański psychiatra, Stuart Brown, już w 1966 roku stwierdził, że powrót do zabaw z dzieciństwa jest bardzo istotny dla zdrowia psychicznego. Brown podał drastyczny przykład – jego zdaniem seryjny morderca Charles Whitman zabił 26 osób dlatego, że... jako dziecko nie miał okazji do typowych dziecięcych aktywności. Tym samym Brown zasugerował, że zabawa, a więc i kolorowanie, ma wielką siłę, mogącą nawet uśpić wyjątkowo złe instynkty.




Pokolenie z lat 80 i 90 , czyli dzisiejszych 40 i 30 latków było chyba ostatnim, które w dzieciństwie nie było uzależnione od telefonów i spędzało czas zupełnie inaczej niż w dzisiejszym świecie.
Gdyby w dzisiejszym świecie zabrakło technologi, nie padlibyśmy przysłowiowym trupem i dalibyśmy rade żyć bez ciągłego dostępu do internetów.



I nie piszę tego złośliwie ale cyfrowy świat naprawdę ogłupia spójrz na dzieci poniżej 18 roku życia, wiele z nas tych starych dla nich  ludzi po 30stce ,mówi na nie ,,głupio - mądre''. Czemu? Dzisiejsze dzieciaki wiedzę czerpią z sieci nie zawsze z dobrym skutkiem. Potrafią wymądrzać się o sexsie choć nigdy się nie całowały. Ale w końcu oglądały i  maja łatwy dostęp do porno. Ględzą o dojrzałości i pokorze ale nie znają znaczenia tych słów i często bywają agresywne dla odmienności własnych rówieśników. Takie wiecie dziwne dzbany się trafiają....



A ja jak byłam dzieckiem to byłam dzieckiem i na szczęście długo mogłam nim być. A co za tym idzie moja wyobraźnia była nieograniczona bo sama lub z innymi na podwórku wymyślałam w co się bawimy.  Wyobraźnia była jak dodatkowy kumpel w zabawie. 
Tak samo własnie z zabawami typowo w domu. Mnóstwo się pisało, kolorowało, malowało, wycinało. Tak się spędzało czas. 
Totalne retro co?:)




Pisaliśmy o wiele więcej odręcznie niż pisze się dzisiaj, szczególnie młodzież i studenci. Były to całe stosy makulatury w porównaniu do teraz. Prac domowych/zaliczeniowych się nie drukowało, a wypracowania na kilka stron pisało się zawsze ręcznie. 

A czemu o tym wspominam poniewaz już dawno udowodniono że pisanie ręczne czyli tez nasze kolorowanie, aktywuje mózg

Pobudza ośrodki które pobudzają koncentracje, orientację przestrzenną, syntetyzowania danych i bardzo poprawia proces uczenia się. 

Praca ręką ćwiczy umiejętności potrzebne w procesie rozumowania, uczy myślenia abstrakcyjnego ,symbolicznego oraz przyczynowo skutkowego.



Badania pokazują również, że osoby działające twórczo poza pracą lepiej radzą sobie ze stresem i poprawia się ich wydajność pracy. Udowodniono tez że kolorowanki skierowane do dorosłych mogą być pomocne w leczeniu zaburzeń psychicznych takich jak depresja

Kolorując , skupiając się na tym jednym zajęciu, pobudzamy fale mózgowe alfa i ,,wpadamy '' w łagodny stan relaksacyjny.

A samo kolorowanie przynosi podobne korzyści terapeutyczne jak medytacja. Jest to aktywna forma medytacji, która wymusza skoncentrowanie uwagi na powtarzalnych ruchach.Dzięki kolorowaniu mózg się skupia na teraźniejszości a blokuje natrętne negatywne myśli.


Podsumowując czy antystresowe kolorowanki działają? Tak.

A ich 10 podstawowych zalet to:
1. odstresowują:)
2. wyciszają
3. relaksują
4. odprężają
5. są pomocne przy bezsenności
6. pobudzają kreatywność
7. polepszają koncentrację
8. angażują obie półkule mózgowe do ,,pracy"
9. blokują natłok negatywnych myśli
10. stymulują wyobraźnię 



Więc moja rada na weekend pokoloruj coś:)

Do następnego!
Napewno do tego czasu uwierzysz  że moje proste kroki w piękny sposób zmienia twoje życie bez stresu :)


Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii

kwietnia 25, 2019

#zadbanie czyli troska o własne ciało, nowy cykl na blogu ,szybkie ćwiczenie na lepszy nastrój!

#zadbanie  czyli troska o własne ciało, nowy cykl na blogu ,szybkie ćwiczenie na lepszy nastrój!

kwietnia 25, 2019

#zadbanie czyli troska o własne ciało, nowy cykl na blogu ,szybkie ćwiczenie na lepszy nastrój!

Rok 2019 będzie dla mnie przełomowy m.in. dlatego że kończę 35 lat. Jest to dla mnie ważna sprawa, może nie najważniejsza, ale na tyle istotna, że bardziej uważnie przyjrzałam się całemu mojemu życiu.

dojrzewanie , dojrzewanie wieku średniego, kobiecość, girl power,  troska , dbanie o siebie, zadbanie

Z tego też wynikło to, że na moim blogu powstanie nowy cykl #zadbanie, inspirowany i stworzony przez ogromna troskę o kobiece ciało , umysł i duszę!

Wszystkie moje zainteresowania w życiu sprowadzają się zawsze do jednego aby  poprawić jego komfort i sprawić aby życie miało więcej radości.

Jestem na etapie dojrzewania do wieku średniego. Tak brzmi to dziwnie, bo bardzo często się tak nie czuje. 
30stka kiedyś wydawała mi się odległą przeszłością... A tu już 35.

Akceptuje w końcu też dwie ważne sprawy , które maja dla mnie wymiar wręcz milowego kroku w samorozwoju. 

Po pierwsze akceptuje to, że nie mogę obwiniać cały czas innych o to jak wyglądała moja przeszłość. Czas pogodzić się z pewnymi sprawami, przepracować je , odciąć się od nich. Wyleczyć się z nich. I iść dalej. Jedno jest pewne nie mogę w kółko oglądać się za siebie i żyć w poczuciu winy, w poczuciu niesprawiedliwości  i złości do innych. Czas też zmierzyć się z tym, że owszem nasze dzieciństwo jeśli nawet nie było idealne, lub było pełne traum, to i tak jako dorośli ludzie nie możemy w kółko winić tego dzieciństwa za nasze źle dokonywane wybory. Naszym obowiązkiem jest w dorosłym życiu, przepracować to, można samemu, albo jęsli nie dajemy rady to z pomocą psychologa, psychoterapii, psychiatry. 

Zdziwienie?

Jeśli ceremonialnie spieprzyłaś swoje życie lub coś w jakiejś sferze życia, to przykro mi, to w 100% tylko Twoja wina. Nie chłopaka, męża, brata, siostry, nie rodziców, nie babci, nie znajomych i nie Wszechświata ani Boga.
Czas to dźwignąć , dorosnąć i zacząć żyć tylko na swoją odpowiedzialność. 

Po drugie akceptuje fakt, że konsekwencje życia ponoszę tylko ja. Za moje decyzje , moje podejmowane działania, moje wybory. 
Mój styl życia może się nie podobać innym ,ba! wiem to nawet na pewno, że się niektórym nie podoba, może wręcz sprawiać że inni mogą mnie atakować , bo wg nich powinnam robić to i to.

Powinnam robić to,  pracować tam, powinnam spróbować jeść to, ćwiczyć to, wyglądać inaczej,powinnam ... itd.

Ale to tak nie działa. Opinie innych to tylko ich opinie
Dziś wiem, że to tylko właśnie opinia i nie muszę z nią nic absolutnie robić. Tłumaczyć się ani tym bardziej zmieniać swojego życia przez presję krytyki innych. 
A że inni czasem lubią wbić przysłowiową szpilę też to wiem, jednak dziś wiem ze moim wyborem jest to z kim spędzam czas wolny. Jeśli ktoś permanentnie sprawia mi przykrość wyłącznie z własnej frustracji , unikam go. Ot tak po prostu.

Żyjąc jak żyję nie robię nikomu krzywdy, wiem z czym się to wiąże i jakie są tego wady i zalety. Nikt nie powinien mi dyktować  ani nikomu innemu, swojego gotowego scenariusza na życie. Każdy ma swój własny pomysł i chęć przeżycia a scenariusz szyjemy  zawsze  na własna miarę.

Wiem że mój pomysł na życie jest najlepszy,najoryginalniejszy, najmądrzejszy,of the best  - dla mnie! 



#zadbanie jest dla mnie synonimem wszelkich możliwych i wypróbowanych pomysłów jak sprawić żeby życie kobiety było lepsze, łatwiejsze, przyjemniejsze.I jak pogodzić jeszcze żyjąca  we mnie i Tobie swobodę beztroski 20stki z lekką powaga i pokorą 30stki:)

A kieruję to przede wszystkim do kobiet bo sama nią jestem i wiem jak potrzebne jest ciepłe słowo i rady jak radzić sobie w naszym szalonym świecie. Choć myślę ze wiele z tego będzie na tyle uniwersalne że i mężczyźni znajda coś dla siebie:)



Dziś pierwsze ćwiczenie które bardzo szybko poprawi nastrój i da Ci mnóstwo czasu wolnego. 

Ćwiczenie polega na ... odłączeniu się na cały wieczór i noc od telefonu!
Wiem że rzeczywistość często doprasza się o  nasze zainteresowanie, praca, mejle, IG, Fb, Twitter.. trzeba ciągle być na bieżąco. Jednak daj sobie szanse i ten jeden raz w tygodniu odłącz się od internetów.

Cytując..Julie Hardey, autorki „The Self-Care Project: How to Let Go of Frazzle and Make Time for You” zauważa, że w 2018 roku standardem jest przeglądanie Twittera podczas oglądania seriali na Netflixie. 
I choć można to tłumaczyć „podzielnością uwagi”, taka sytuacja pokazuje, że trudno nam się skupić. Tak jest, bo ciągle jesteśmy przebodźcowani.

Spróbuj wyłączyć telefon , laptopa. Będziesz bardzo zdziwiona ile czasu wolnego zyskujesz! A z drugiej strony pojmiesz ile bezsensownie go tracisz.
Naprawdę marnujemy miliony minut na siedzeniu przed telefonem. 
Dlatego odetnij się i zrób coś przyjemnego dla siebie. Przeczytaj ta wciąż odkładaną książkę. Zrób sobie pyszną sałatkę i zjedz z ze smakiem w spokoju. Gorąca kąpiel z pianą. Maseczka i pomalowanie paznokci. Sesja jogi w domu lub tai chi. 
Czas zrobić wszystko na co niby nie masz czasu. Masz go i to dużo tylko w zajebiście słaby sposób go marnujesz... . 
A jeśli  jesteś po 30stce jak ja to nie masz żadnych wymówek . Skoro ja potrafię to Ty tym bardziej. 
Jeśli mówisz że i tak nie masz czasu to wiedz że jesteś niewydolna czasowo i źle nim zarządzasz. Czas zacząć lepiej planować życie.



Zadbaj o siebie i już dziś rób małe kroki do lepszego i bardziej radosnego życia wg własnego unikalnego przepisu. Niech ten wpis będzie pierwszym drogowskazem.




Do następnego!
Napewno do tego czasu uwierzysz  że moje proste kroki w piękny sposób zmienia twoje życie bez stresu :)


Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii








kwietnia 24, 2019

Jak często robić maseczki na twarz? Ja robię bardzo często! Moja historia , rytuały i ulubieńcy.

Jak często robić maseczki na twarz? Ja robię bardzo często! Moja historia , rytuały i ulubieńcy.

kwietnia 24, 2019

Jak często robić maseczki na twarz? Ja robię bardzo często! Moja historia , rytuały i ulubieńcy.

Maseczki do twarzy to mój jedyny ostanio urodowy zakrętas. Uwielbiam je testować i zawsze kupuje jeśli mam taka możliwość. Rzadko robię sama. Z wygody.

maseczki na twarz , dbanie o twarz, jakie maseczki do skóry mieszanej


Ale zacznijmy małą retrospekcją. Maseczkowym potworem stałam się na dobre dopiero po 30stce. Wcześniej nie to że miałam to gdzieś. Nie, robiłam je , ale nie widziałam po nich wielkiej różnicy. Przed/po.

maeczka na wągry, maseczka dla cery mieszanej , jak często robić maseczki?


Powodem tego był mój wiek . Jak miałam 20 lat moja skóra nawet jak nie zmyłam makijażu na noc (ups..) to  i tak rano po umyciu buzia wyglądała ok. Była jędrna. I miała ładny odcień. Takie uroki młodej skóry dwudziestki.
Tak ok. 27 -28 roku życia moja skóra była na etapie ,,ku*wa co Ty mi robisz" , wszystko co sprawdzało się wcześniej,  teraz było złe, pojawiły się alergie, powróciły jakieś pryszcze..,szary odcień skóry, nie mogłam zapomnieć o zmyciu rzęs bo następnego dnia miałam oko jak po bijatyce z Gołotą. Spuchnięte, czerwone.
Mimo moich wysiłków skóra zaczęła wyglądać tak sobie. Ukrywałam to pod makijażem ale jak zmyłam często nie poznawałam siebie:P



Wybawieniem dla mnie był okres tuż przed 30 urodzinami i po. W tamtym okresie przestałam się malować. Nie musiałam. Nie chciało mi się, nie widziałam w tym sensu.  Robiłam to tylko wtedy jak gdzieś szłam . 
A było to bardzo rzadko wtedy.
Taki był to kres. 

Ale z tego wszystkiego wyszło coś dobrego. Otóż moja skóra odżyła. Bo w sumie każdy by odżył gdyby przestać go szpachlować podkładami , bronzerami, pudrami, różami.. etc. 




Byłam w tamtym okresie totalnie ,,natural'' i zaczęłam testować często gęsto maseczki. Taka mała radocha. 

Moja jedyną maska jaką wtedy nakładałam to była ta pielęgnacyjna;)

Pierwszym skutkiem nie malowania się a jedynie podstawowej pielęgnacji było to, że skóra się uspokoiła, nie miałam żadnych wielkich pryszczycowych dramatów, żadne alergie nie trawiły mojej skóry, moje oczy tez poczuły ulgę nie maltretowania ich podwójna warstwą tuszu. A późnej zdrapywania tego wacikami (z płynem rzecz jasna).

Zauważyłam wtedy dokładnie jak bardzo moja skóra na twarzy się zmieniła,postarzała i potrzebuje zupełnie czegoś innego niż te 3,5 i 10 lat temu.




Po pierwsze mam skórę teraz mieszaną,czasami mocno przesuszoną na policzkach, z tendencja do zapychania się porów, mam teraz mocno wrażliwą i cieńszą skórę pod oczami. 

A ogromny wpływ na to jak wygląda ma pogoda, pora roku, hormony,stres. Wiec tak naprawdę jestem elastyczna i odpowiadam na jej potrzeby obserwując ją na bieżąco.

Maseczki dla mnie są takim mini luksusem i moment kiedy nakładam ją na twarz po prostu celebruje:)

I teraz tytułowe pytanie: Jak często robić maseczki?

Maseczki mocno oczyszczające robimy 1 lub max 2 razy w tygodniu. Natomiast odżywcze możemy stosować tak naprawdę codziennie.
Trzeba tylko poznać jaką mamy skórę i obserwować ja uważnie i odpowiadać na jej potrzeby. 




Najważniejsze w robieniu maseczek jest oczywiście dobre przygotowanie skóry do jej nałożenia. 
Jeśli chodzi o maseczki oczyszczające, złuszczające -nakładamy na ,,lekko'' brudną twarz w sensie nie róbmy przed nią żadnych mocnych peelingów bo będzie najzwyczajniej w świecie po nałożeniu mocno oczyszczającej maseczki możemy zrobić sobie kuku. Ból, pieczenie,poparzenie chemiczne. 

Zmywamy więc makijaż i nakładamy maseczkę oczyszczającą. Ma ona za zadanie zebrać sebum , brud, zanieczyszczenia, odblokować pory. 

Maseczki odżywcze natomiast  nakładamy na oczyszczoną twarz, ma ona za zadanie mocniej odżywić twarz niż krem. Jest to intensywna pielęgnacja skóry. Nie jest to agresywne działanie.

Jakie maseczki wybierać, jednorazowe czy większe w słoiczkach i tubkach ?

Ja wolę te jednorazowe. Tak po prostu jest łatwiej, jest odpowiednia ilość, zawsze jest świeża i wszędzie się mieści.
Więc to jest wygoda z moje strony. 
Mam też takie większe, ale je zdecydowanie męczę;) ..


Jak wygląda mój rytuał maseczkowy taki na wypasie raz w tygodniu ?

1.Wygodny ubiór to podstawa. 
2.Zmywam makijaż jeśli go mam, myje twarz i robię domową parówkę.
3.Po parówce osuszam twarz i robię peeling enzymatyczny. 
4.Zmywam go po ok 15 minutach i nakładam maseczkę .Trzymam odpowiednia ilość czasu zazwyczaj ok 15-20 minut.
5.Zmywam. 
6.Twarz albo tonizuje tonikiem albo jakimś lotionem. 
7.Krem pod oczy. 
8.Później nakładam serum lub krem na twarz. Lub to o i to. Jeśli moja twarz potrzebuje więcej odżywienia lub  nawilżenia. 
9.Podczas nakładania serum / kremu robię masaż jadeitowym rollerem.

Jak to robić pisałam tu - Jak robić masaż twarzy? (specjalnie nie podawałam tu nazw i firm kosmetyków bo chce napisać o tym czego używam do pielęgnacji w osobnym wpisie:)





I tak oto wygląda ten jeden porządny rytuał. 
A jak mi się nie chce nic, to myje twarz nakładam maseczkę zmywam i psikam lotionem i już:)

Teraz czas na moich maseczkowych ulubieńców. Ulubieńcy się zmieniali Ci są aktualni z ostaniach 3 -4 mcy.

1.W płachcie:


HOLIKA HOLIKA BABY PET MAGIC MASK SHEET - PANDA




Moja ulubiona azjatycka- kupuje jak jest jakaś promocja w Kontigo lub przez internet gdziekolwiek.

Nawilża i rozpromienia szara cerę. Lubie jej zapach i mam wrażenie ze ta płachta naprawdę działa a nie ścieka po skórze jak mokry materiał.





Jak mi się chcę coś na szybko to z Rossmanna biorę ta maseczkę płachcie, łagodzącą. Wyciąg z ogórka, poprawia wizualnie wygląd twarzy, rozjaśnia, dobrze nawilża i rzeczywiście koi.
Daje radę.

Próbowałam inne w płachcie ale te dwie najbardziej póki co przypadły mi do gustu.I faktem jest to ze ja wole te bardziej ,,tradycyjne".

2. W słoiku i tubkach.


Oczyszczająca maseczka dziegciowa do twarzy,Receptury Babci Agafii Bania Agafii

Świetnie oczyszcza, doskonale matuje i odblokowuje pory twarzy. Dobrze radzi sobie z zaskórnikami . Ja osobiście nie lubię tej formy saszetki , nie leży mi,ale to jest naprawdę marginalny problem poniewaz kosztuje grosze a działa rewelacyjnie na moja mieszana twarz. 


SEPHORA COLLECTION Błotna maseczka oczyszczająco-matująca, Cynk i miedź




Bardzo dobra maska oczyszczająca, świetnie radzi sobie z zaskórnikami i sebum , jest rzeczywiście o polkę lepsza od tej z Agafii ale tez dużo droższa.  Jej skuteczność polega na tym że dłużej utrzymuje się mat skóry i dłużej pory pozostają oczyszczone. Jest bardzo wydajna. Tak jest u mnie:)



Dr. Hauschka, RosenPackung, Maseczka z płatków róży




Cudowna maseczka nawilżająca, naprawdę nigdy nie miałam lepszej, maseczki nawilżającej tak czeto nie robiłam sobie nigdy póki nie spróbowałam tej. Mimo swojej mieszanej cery i tłustych parti doskonale radzi sobie z moją skórą. A nawilżenia mieszana skóra tez potrzebuje. Jedyny minus to cena dość zaporowa. Produkt jest eko i świetnie działa. Dla kogoś takiego jak ja opakowanie jedno na rok ! wystarcza:)

3. W saszetkach jednorazowe.

Tych jednorazowych jest dość sporo które mi odpowiadają , wiec tu pokaże które najczęściej kupowałam wielokrotnie od początku roku.

Bielenda Carbo Detox Czarny Węgiel Maska oczyszczająca do cery mieszanej i tłustej




Kupuję często tą serię Carbo Detox , dobrze nawilża, odświeża,oczyszcza z sebum, minimalnie zwęża pory. Lubia je ją na takie szybkie maseczkowanie. 



Dermika, zestaw maseczek Siedem Życzeń, 7 szt. 




Lubię ten zestaw poniewaz każda z maseczek Dermiki jest warta uwagi. Każda działa bardzo dobrze. Czasami rzeczywiście robię sobie tydzień po kolei z tym zestawem, a czasami wybieram wybiórczo to co mi akurat pasuje. 

Bubble Mask AA maska bąbelkowa,nawilżenie i świeżość


Maski typu bubble nie są moimi ulubionymi typami, choć są ciekawą odmianą , jedna polubiłam na tyle ze kupuje dość często. Nawilżenie i świeżość najbardziej mi podpasowała z tej seri AA. Skóra po maseczce jest ,,ożywiona" pewnie dlatego ze całe to bąbelkowanie łaskocze :) Tylko dlatego stosuje ja rzadziej bo mnie porostu rozprasza:D 


TOŁPA DERO FACE hydrativ,maska -kompres



Bardzo lubię tą maskę,choć wiem że każdemu przypasuje. Może moja skóra nie jest aż tak mocno wymagająca w temacie nawilżenia i odwodnienia ale mi podpasowała. Moja skóra  jest mocno nawilżona, po tej maseczce  jako jedynej nie używam już żadnych kremów. I co ciekawe stosuje ta zasadę o której pisze producent na opakowaniu - mianowicie zawsze w trakcie kąpieli jeśli ją mam to robię. Może dlatego dobrze u mnie działa. Skóra nie jest napięta, jest odprężona. Po zmyciu zostaje lekka warstwa jakby nałożonego kremu. Mi to odpowiada.  :)


Na dziś to tyle z tematu maseczek. 
Za jakiś czas zrobię nowe zestawienie bo pewnie na wakacje trochę się zmieni typ maseczek oraz sam fakt ze mam mnóstwo nowych do wypróbowania. Wśród nich są na pewno nowi ulubieńcy.


Do następnego!



Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii



Copyright © Kosmo Riviera , Blogger