Sama osobiście nie lubię jak inni zbyt dokładnie rozpisują każdy dzień, każdą znajomość, każda wycieczkę,każda kawę i zdjęcie w sieci. Dlatego mój wpis będzie dość ogólny. Uważam ze trzeba podsumować rok jednoznacznie , uczciwie, bez porywów zbyt intymnych i nie rozgrzebywać zbyt dokładnie niepowodzeń. Chwile trzeba nad tym podumać ale później trzeba się otrzepać i iść dalej.
Rok 2018 był dla mnie trudny i był nieustannym zaskoczeniem. Trudno mi wymienić jedna spektakularną rzecz która by nadała kierunek działań. Raczej wszystko było trudne, pod górkę , a każde nawet małe zwycięstwo miało mimo wszystko słodko-gorzki smak. Tak to dobre porównanie rok był w smaku często cierpki, jak wytrawne wino, które zmuszam się czasem wypić. Bo niby dorosła osoba potrafi rozkoszować się w wytrawnych smakach życia. Ja swoją droga, win jako takich nie lubię. Wytrawnych tym bardziej. Tak już mam że lubię słodkie , smaczne lekko naprocentowane. Tak żaden ze mnie sommelier.
Skoro moje podsumowanie pisze tu na blogu powinnam się skupić tylko na blogu i social mediach. Trudno mi jednak to totalnie rozgraniczyć ponieważ nie postawiłam sobie żadnych granic i wszystko się nawzajem przenikało.
Ale spróbujmy.
Jeśli chodzi o blog to w moim odczuciu rok 2018 był porażką, z dwóch powodów. Zabrakło mi regularności w publikowaniu, 52 wpisy na cały rok to katastrofalnie mało.
Po drugie dlatego że cała swoja energie skupiłam na Instagramie.
A miało być na odwrót. Choć nie żałuje, Instagram to teraz moje ulubione medium ! I jestem tam codziennie- spójrz sama! O tu klik
Na dzień dzisiejszy mam 10 tysięcy odsłon bloga, 2500 obserwatorów na IG . Facebook blogowy nie istnieje, Twitter jest ale go nie rozumiem:D. Czy to mało patrząc na wszystko obiektywnie? pewnie nie. Ale kiedy patrze przez pryzmat innych którzy wystartowali w podobnych warunkach i tym samym czasie wypadam blado. Czemu? Zabrakło mi zdecydowanie dobrego planu,regularności i samodyscypliny. Z jednego powodu - życia.
Jeśli chodzi o osobiste sprawy sporo się działo. Było tak jak pisałam na początku słodko-gorzko. Trudno było by mi jakoś jednoznacznie podsumować 2018 , był tak naprawdę to rok mocno rozwijający. Wiele się o sobie dowiedziałam. Jeszcze więcej o innych tych bliskich mi osobach i rodzinie. Musiałam spojrzeć w końcu prawdzie w oczy i odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Generalnie (jak ja nie lubię tego słowa, choć go nadużywam) w tym roku chodziło o ludzi , o relacje, o ich odbudowanie lub w ich najbardziej toksycznych obliczach wyeliminowanie.
Zawsze kiedy chodzi o związki z innymi nie tylko te romantyczne przecież, jest ciężko. Jednak trzeba. Na którymś etapie życia każdy ma takie rozrachunki.
Co teraz?
Znów idę na przód. Mam w sobie cechę którą denerwuje wiele osób, nigdy się nie poddaje! Teraz zdecydowanie lepiej sobie pewne rzeczy rozplanuje i będę robić swoje bo myślę że warto! Mimo że dość krytycznie patrze na poprzedni rok to były pewne małe rzeczy które dawały radość i sprawiały że życie stawało się porostu bardziej znośne:)
Oto lista moich ulubionych wpisów z 2018 roku!
- Plus size
- Środowa pozytywka
- Energetyczne wampiry czesc I i czesc II
- Piątki kreatywności
- Piątki kreatywności
- Bullet Journal
- Pozwiedzaj Warszawę
oraz dużo pisałam o Netflixie i Instagramie. Zachęcam do sprawdzenia wszystkich wpisów!
Teraz czas na nowe , więc do dzieła!:) Podsumowań nie wolno przedłużać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
❤ Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo miło mi czytać wasze słowa, wskazówki i odpowiedzi na dana treść.
✔Będzie mi miło jak nie nie będziesz bez sensu spamować!
dziękuje:)💆🏻♀️ wszelkie linki bloga , reklam to spam! dlatego takich komentarzy tu nie widać!
@@
Don't leave me spam please! Blog links are spam, so do not publish such comments!