Dziś o naturalnym łapaniu witaminy D. Kąpiele słoneczne są mogą być bezpieczne jeśli robimy to z głową. Jak to zrobić?
Własnie naszedł najlepszy czas na łapanie naturalnie witaminy D. Od kwietnia do października jest to możliwe, w naszej szerokości geograficznej.Polska leży między 49 a 55 równoleżnikiem na półkuli północnej, co powoduje, że zimą nasłonecznienie tutaj jest niewielkie. Promieniowanie UVB, pod wpływem którego zachodzi synteza witaminy D w skórze, nie dociera do powierzchni ziemi! Zostaje rozproszone w górnych warstwach atmosfery i w zasadzie w całości jest pochłaniane przez warstwę ozonową.
Dlatego od kwietnia do początku października można łapać promienie słoneczne naturalnie, w pozostałych miesiącach zostaje nam suplementacja.
Nasze ciało umie wytwarzać witaminę D w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych słońca. To dzięki nim wyzwalają syntezę tej witaminy.
Jednak nie wszystkie promienie UV rozpoczynają tę reakcję. Potrafi to tylko promieniowanie UVB. Ten typ promieniowania nie przenika przez szyby samochodowe oraz biurowe. Przenika za to promieniowanie UVA, które wnika głęboko w warstwy skóry i może powodować przedwczesne starzenie się.
Aby ,,złapać" witaminę D, musimy wyjść na zewnątrz. W słoneczne dni, pomiędzy godziną 10.00 a 15.00. Należy wtedy przebywać na słońcu przez minimum 15 minut dziennie i mieć odsłonięte przynajmniej 18 procent powierzchni ciała (twarz, przedramiona i częściowo nogi) oraz nie należy stosować filtrów przeciwsłonecznych. Wystarczy ekspozycja ramion i nóg przez 15 minut na pełnym słońcu , by nasz organizm wytworzył pod wpływem promieniowania UVB 2-4 tys. jednostek tej witaminy!
Dlatego siup na spacery! Na balkony ! Na ogródek:)
A po co nam ta witamina D?
Dobowe zapotrzebowanie na witaminę D, zgodnie z zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, wynosi 10 µg u dzieci do 12 r.ż., 7,5 µg u młodzieży, 5 µg u kobiet i mężczyzn oraz 10 µg u kobiet w ciąży.
Witamina D stymuluje układ odpornościowy, odgrywa ważną rolę w zwalczaniu zakażeń zarówno bakteryjnych, jak i wirusowych. Pomaga więc w zapobieganiu infekcjom.
Niedobory witaminy D kilkukrotnie zwiększają ryzyko wystąpienia większości chorób cywilizacyjnych, między innymi: cukrzycy, chorób układu sercowo-naczyniowego, autoimmunologicznych, nowotworów, chorób psychicznych – depresji i schizofrenii.
Szacuje się, że reguluje ona ekspresję około 300 genów, czyli prawie 3% ludzkiego genomu! Do tej pory udowodniono jej pozytywny wpływ na:
• prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego;
• prawidłowe funkcjonowanie mięśni;
• wchłanianie wapnia i fosforu z przewodu pokarmowego oraz utrzymywanie odpowiedniego poziomu wapnia we krwi;
• zdrowie kości i zębów;
• proces podziału komórek.
Co myślicie , suplementujecie czy korzystacie ze słońca?
Dlatego od kwietnia do początku października można łapać promienie słoneczne naturalnie, w pozostałych miesiącach zostaje nam suplementacja.
Nasze ciało umie wytwarzać witaminę D w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych słońca. To dzięki nim wyzwalają syntezę tej witaminy.
Jednak nie wszystkie promienie UV rozpoczynają tę reakcję. Potrafi to tylko promieniowanie UVB. Ten typ promieniowania nie przenika przez szyby samochodowe oraz biurowe. Przenika za to promieniowanie UVA, które wnika głęboko w warstwy skóry i może powodować przedwczesne starzenie się.
Aby ,,złapać" witaminę D, musimy wyjść na zewnątrz. W słoneczne dni, pomiędzy godziną 10.00 a 15.00. Należy wtedy przebywać na słońcu przez minimum 15 minut dziennie i mieć odsłonięte przynajmniej 18 procent powierzchni ciała (twarz, przedramiona i częściowo nogi) oraz nie należy stosować filtrów przeciwsłonecznych. Wystarczy ekspozycja ramion i nóg przez 15 minut na pełnym słońcu , by nasz organizm wytworzył pod wpływem promieniowania UVB 2-4 tys. jednostek tej witaminy!
Dlatego siup na spacery! Na balkony ! Na ogródek:)
A po co nam ta witamina D?
Dobowe zapotrzebowanie na witaminę D, zgodnie z zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, wynosi 10 µg u dzieci do 12 r.ż., 7,5 µg u młodzieży, 5 µg u kobiet i mężczyzn oraz 10 µg u kobiet w ciąży.
Witamina D stymuluje układ odpornościowy, odgrywa ważną rolę w zwalczaniu zakażeń zarówno bakteryjnych, jak i wirusowych. Pomaga więc w zapobieganiu infekcjom.
Niedobory witaminy D kilkukrotnie zwiększają ryzyko wystąpienia większości chorób cywilizacyjnych, między innymi: cukrzycy, chorób układu sercowo-naczyniowego, autoimmunologicznych, nowotworów, chorób psychicznych – depresji i schizofrenii.
Szacuje się, że reguluje ona ekspresję około 300 genów, czyli prawie 3% ludzkiego genomu! Do tej pory udowodniono jej pozytywny wpływ na:
• prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego;
• prawidłowe funkcjonowanie mięśni;
• wchłanianie wapnia i fosforu z przewodu pokarmowego oraz utrzymywanie odpowiedniego poziomu wapnia we krwi;
• zdrowie kości i zębów;
• proces podziału komórek.
Co myślicie , suplementujecie czy korzystacie ze słońca?
Do następnego!
Napewno do tego czasu uwierzysz że moje proste kroki w piękny sposób zmienia twoje życie bez stresu :)
Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii
To jest świetna alternatywa dla suplementów diety z witaminą D😉
OdpowiedzUsuńto prawda!
Usuń