Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maseczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maseczki. Pokaż wszystkie posty
W czasie kwarantanny zadbaj po domowemu o dłonie ! Suche dłonie! Czyli sposoby, naszych mam i babć jak dbać o dłonie , na te ciężkie czasy.

marca 29, 2020

W czasie kwarantanny zadbaj po domowemu o dłonie ! Suche dłonie! Czyli sposoby, naszych mam i babć jak dbać o dłonie , na te ciężkie czasy.

Temat dnia dzisiejszego to dłonie. Suche dłonie, uwrażliwione dłonie, szorstkie dłonie. 


Mamy czas kwarantanny społecznej lub jak niektóre osoby przymusowej, jakby nie było ,większość mądrych ludzi zostaje w domu, o tych innych dziwnych przypadkach mówię  u mnie na instagramie @kosmoriviera co się dziej np w warszawie..., zapraszam tak na początku tekstu:)  ponieważ tez w dużej mierze możecie mocno się podbudować bo postanowiłam wrzucać więcej motywujących i podnoszących na duchu treści. Są też wyjątki , kiedy trzeba mówić o rzeczach ważnych lub wkurzających... A to jak chyba teraz u każdego!



A skoro mamy czas kwarantanny i przymusowego mycia rąk wielokrotnie w ciągu dnia, coraz więcej osób ma problem z wysuszoną skóra na dłoniach. Wręcz szorstką i podrażnioną , tak działają niestety na skórę silne środki antybakteryjne, dezynfekujące ale i porostu mycie rak z mydłem w twardej wodzie.

I żeby nie było ja tez obserwuje większe przesuszeni swoich dłoni, poniewaz wiele razy przecieram klamki, dezynfekuje dłonie jak jestem w sklepie, jak wracam je myje , jak wyjdę na chwile ze śmieciami też, noszenie rękawiczek też dłonie źle znoszą, WSZYSTKO to jest oczywiście jak dla mnie zrozumiałą niedogodnością aby zachować zdrowie i nie szkodzić innym.

Jednak przesuszone dłonie w dłuższej perspektywie to jak w moi przypadku ból i ranki, niektórzy mocniej tez odczuwają ból i swędzenie przy atopowym zapaleniu skóry.

Dlatego zachęcam do poszukania w domowej kuchni produktów które mogą nam pomoc. Wszystko aby nie wychodzić z domu.

Jeśli mamcie i znacie świetny krem to piszcie śmiało, mi aktualnie przestały pomagać wszystkie kupne kremy które mam w domu. Dlatego robię sobie domowe spa i korzystam ze znanych i sprawdzonych sposobów na maseczki na dłonie.



Ciekawi przepisów? 

Oto one:




W pierwszej kolejności warto przygotować  delikatny peeling,  który złuszczy martwy naskórek, odstające skórki wygładzi chropowatą powierzchnię i tym samym ułatwi wnikanie składników zawartych w maseczkach bądź kremach do rąk.
 Substancją ścierną może być drobnoziarnisty cukier, mielona kawa, szałwia hiszpańska (nasiona chia), mielone siemię lniane, grubo zmielone płatki owsiane. Jako składnik płynny można wykorzystać wodę, jogurt naturalny, starty ogórek, oliwę. 
Natomiast jeśli macie bardzo zniszczone dłonie to darujemy sobie te krok!

To na pewno wiemy!


Po połączeniu dobranych przez siebie składników peeling rozprowadza się na dłoniach ruchem jak przy myciu rąk – dłoń o dłoń. Częstotliwość zabiegu – 1 na tydzień, pod warunkiem, że wykonany peeling został wykonany w sposób delikatny, nie drażniący skóry. 

Po złuszczeniu naskórka wskazane jest zastosowanie maseczki na dłonie o działaniu nawilżającym, która uzupełni niedobór substancji odżywczych i zlikwiduje uczucie szorstkości dłoni. 



Kartofelki i jajeczko🍳🥔


Aby dłonie były odżywione i jaśniejsze możesz również zrobić maseczkę z ziemniaków, jajka oraz mleka. Obierz ziemniaki i ugotuj je. Kiedy będą gotowe zmiażdż je za pomocą widelca na papkę i dodaj surowe jajko oraz 2-3 łyżki mleka. Wszystko wymieszaj, aby miało jednolitą konsystencję, nałóż miksturę na dłonie i owiń je folią. Po 15 minutach zdejmij folię i zmyj papkę ciepłą wodą.

Wszystkie produkty użyte w maseczce mają właściwości nawilżające. Co więcej, ziemniaki i jajko sprawią również, że z dłoni znikną czerwone podrażnienia. 




Kąpiele odżywiające dłonie🛀🏻


Na zniszczone, suche dłonie efektywne jest również moczenie ich w wywarach z ziół lub nasion. Możesz zrobić kąpiel z nagietka. Zalej wrzącą wodą 4 łyżki nagietka i poczekaj aż ostygnie. Następnie włóż dłonie do wywaru na 10 minut. Nagietek zawiera bardzo dużo witaminy C oraz karotenoidy, które zregenerują skórę oraz zapewnią im ochronę.

Kąpiel dłoni w olejku.
Do miseczki nalewamy ciepłej, przegotowanej wody i dodajemy do niej 2 łyżki oleju plus łyżkę miodu. Zanurzamy dłonie na mniej więcej 10 minut, a następnie spłukujemy wodą i delikatnie osuszamy ręcznikiem. Taka kąpiel jest bardzo dobra po peelingu dłoni, ponieważ mocno je odżywi.

Innym pomysłem jest wywar z siemienia lnianego. 2 łyżki nasion lnu zalej wodą, postaw na ogniu i gotuj przez 5 minut. Kiedy wywar ostygnie, zanurz w nim dłonie i trzymaj przez 15-20 minut. Zawarte w siemieniu lnianym odżywcze oleje przyspieszą gojenie się popękanej skóry oraz tworzą warstwę ochronną, która zapobiegnie przesuszaniu się dłoni.

Aloes
Sok z aloesu doskonale regeneruje, nawilża i łagodzi stany zapalne, przyspiesza gojenie się ran. Rozetnij świeży liść aloesu i zbierz z niego żel. Nałóż żel na dłonie i delikatnie wmasuj. Po 10-15 minutach spłucz letnią wodą.

Pasta z banana
Banana znakomicie nawilża skórę i wygładza drobne zmarszczki. Rozgnieć dojrzałego banana na pastę, pozostaw na około 30 minut. Możesz dodać do niego odrobinę miodu i oliwy z oliwek. Zmyj letnią wodą i nałóż krem.



Oliwa i żółtko
Na suche dłonie warto wypróbować również maseczki z żółtkiem i oliwą z oliwek. Żółtko należy zmieszać z 3–4 łyżkami ciepłej oliwy z oliwek. Podobnie jak w przypadku siemienia, papkę nakłada się na dłonie, owija folią kuchenną i ciepłym ręcznikiem. Powstałe ciepło zapewni lepszą penetrację substancji aktywnych. Żółtko zawiera m.in.. cynk i witaminę A działając na skórę regenerująco, natomiast oliwa z oliwek zawiera np.. nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, C, E. Taki zestaw składników ma właściwości ochronne przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi oraz zapobiega utracie wody z naskórka.

Jeśli mamy jakiś krem nawilżający niekoniecznie  do rąk, warto połączyć go z miodem

Maseczka na skórę dłoni z miodu.
Łyżeczkę miodu mieszamy z łyżeczką kremu nawilżającego. Taką mieszankę wcieramy w dłonie i zostawiamy grubszą warstwę. Możemy nałożyć na to specjalne bawełniane rękawiczki , (można też ewentualnie nałożyć na dłonie bawełniane... skarpetki), które wytworzą ciepło i sprawią, że maseczka lepiej się wchłonie. Po godzinie myjemy ręce ciepłą wodą, nie używając już mydła!..


Olejowanie suchych dłoni, tak samo dobrze sie sprawdzi jak na naszych włosach 

Zabieg olejowania pozwala na odżywienie skóry dłoni czy paznokci. W dłonie i płytkę paznokciową wciera się np. olej babassu, z nasion marchewki, arganowy, migdałowy, kokosowy. Następnie na kilka godzin na dłonie zakłada się bawełniane rękawiczki. Wytworzone dzięki nim ciepło przyspieszy wchłanianie oleju w skórę. Jest to zabieg na suche dłonie, który zapewnia im natłuszczenie i regenerację. Dodatkowo zmiękcza i wygładza skórę, sprawia, że staje się delikatniejsza w dotyku. Olejowanie dłoni powinno się wykonywać raz w tygodniu.

A jeśli masz wazelinę to..

Dobrym pomysłem na suche dłonie jest wmasowanie w ręce na noc sporej ilości wazeliny, a następnie nałożenie bawełnianych rękawiczek. To alternatywa dla specjalistycznego zabiegu parafinowego. Zapewnia utworzenie bariery ochronnej, która ograniczy utratę wilgoci ze skóry, przywróci jej gładkość i zapobiegnie rogowaceniu.

Macie swoje tipy na suche dłonie?




Przesyłam wam dużo zdrowia i siły ducha! Razem wszyscy damy rade:) jeśli zostaniemy w domu i bez ważnych przyczyn nie będziemy się szwędać po świecie!

Dużo pozytywnej energii jak zawsze przesyłam!❤✨

Dobrego dnia ❤


Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i zaobserwowania  Instagrama @kosmoriviera jestem tam codziennie i na bieżąco daje znać o magiczny i nie tylko sprawach:) , będzie mi miło jak w ten sposób docenicie moja pracę:)


Ściskam i dziękuje:)

Renia


Jak często robić maseczki na twarz? Ja robię bardzo często! Moja historia , rytuały i ulubieńcy.

kwietnia 24, 2019

Jak często robić maseczki na twarz? Ja robię bardzo często! Moja historia , rytuały i ulubieńcy.

Maseczki do twarzy to mój jedyny ostanio urodowy zakrętas. Uwielbiam je testować i zawsze kupuje jeśli mam taka możliwość. Rzadko robię sama. Z wygody.

maseczki na twarz , dbanie o twarz, jakie maseczki do skóry mieszanej


Ale zacznijmy małą retrospekcją. Maseczkowym potworem stałam się na dobre dopiero po 30stce. Wcześniej nie to że miałam to gdzieś. Nie, robiłam je , ale nie widziałam po nich wielkiej różnicy. Przed/po.

maeczka na wągry, maseczka dla cery mieszanej , jak często robić maseczki?


Powodem tego był mój wiek . Jak miałam 20 lat moja skóra nawet jak nie zmyłam makijażu na noc (ups..) to  i tak rano po umyciu buzia wyglądała ok. Była jędrna. I miała ładny odcień. Takie uroki młodej skóry dwudziestki.
Tak ok. 27 -28 roku życia moja skóra była na etapie ,,ku*wa co Ty mi robisz" , wszystko co sprawdzało się wcześniej,  teraz było złe, pojawiły się alergie, powróciły jakieś pryszcze..,szary odcień skóry, nie mogłam zapomnieć o zmyciu rzęs bo następnego dnia miałam oko jak po bijatyce z Gołotą. Spuchnięte, czerwone.
Mimo moich wysiłków skóra zaczęła wyglądać tak sobie. Ukrywałam to pod makijażem ale jak zmyłam często nie poznawałam siebie:P



Wybawieniem dla mnie był okres tuż przed 30 urodzinami i po. W tamtym okresie przestałam się malować. Nie musiałam. Nie chciało mi się, nie widziałam w tym sensu.  Robiłam to tylko wtedy jak gdzieś szłam . 
A było to bardzo rzadko wtedy.
Taki był to kres. 

Ale z tego wszystkiego wyszło coś dobrego. Otóż moja skóra odżyła. Bo w sumie każdy by odżył gdyby przestać go szpachlować podkładami , bronzerami, pudrami, różami.. etc. 




Byłam w tamtym okresie totalnie ,,natural'' i zaczęłam testować często gęsto maseczki. Taka mała radocha. 

Moja jedyną maska jaką wtedy nakładałam to była ta pielęgnacyjna;)

Pierwszym skutkiem nie malowania się a jedynie podstawowej pielęgnacji było to, że skóra się uspokoiła, nie miałam żadnych wielkich pryszczycowych dramatów, żadne alergie nie trawiły mojej skóry, moje oczy tez poczuły ulgę nie maltretowania ich podwójna warstwą tuszu. A późnej zdrapywania tego wacikami (z płynem rzecz jasna).

Zauważyłam wtedy dokładnie jak bardzo moja skóra na twarzy się zmieniła,postarzała i potrzebuje zupełnie czegoś innego niż te 3,5 i 10 lat temu.




Po pierwsze mam skórę teraz mieszaną,czasami mocno przesuszoną na policzkach, z tendencja do zapychania się porów, mam teraz mocno wrażliwą i cieńszą skórę pod oczami. 

A ogromny wpływ na to jak wygląda ma pogoda, pora roku, hormony,stres. Wiec tak naprawdę jestem elastyczna i odpowiadam na jej potrzeby obserwując ją na bieżąco.

Maseczki dla mnie są takim mini luksusem i moment kiedy nakładam ją na twarz po prostu celebruje:)

I teraz tytułowe pytanie: Jak często robić maseczki?

Maseczki mocno oczyszczające robimy 1 lub max 2 razy w tygodniu. Natomiast odżywcze możemy stosować tak naprawdę codziennie.
Trzeba tylko poznać jaką mamy skórę i obserwować ja uważnie i odpowiadać na jej potrzeby. 




Najważniejsze w robieniu maseczek jest oczywiście dobre przygotowanie skóry do jej nałożenia. 
Jeśli chodzi o maseczki oczyszczające, złuszczające -nakładamy na ,,lekko'' brudną twarz w sensie nie róbmy przed nią żadnych mocnych peelingów bo będzie najzwyczajniej w świecie po nałożeniu mocno oczyszczającej maseczki możemy zrobić sobie kuku. Ból, pieczenie,poparzenie chemiczne. 

Zmywamy więc makijaż i nakładamy maseczkę oczyszczającą. Ma ona za zadanie zebrać sebum , brud, zanieczyszczenia, odblokować pory. 

Maseczki odżywcze natomiast  nakładamy na oczyszczoną twarz, ma ona za zadanie mocniej odżywić twarz niż krem. Jest to intensywna pielęgnacja skóry. Nie jest to agresywne działanie.

Jakie maseczki wybierać, jednorazowe czy większe w słoiczkach i tubkach ?

Ja wolę te jednorazowe. Tak po prostu jest łatwiej, jest odpowiednia ilość, zawsze jest świeża i wszędzie się mieści.
Więc to jest wygoda z moje strony. 
Mam też takie większe, ale je zdecydowanie męczę;) ..


Jak wygląda mój rytuał maseczkowy taki na wypasie raz w tygodniu ?

1.Wygodny ubiór to podstawa. 
2.Zmywam makijaż jeśli go mam, myje twarz i robię domową parówkę.
3.Po parówce osuszam twarz i robię peeling enzymatyczny. 
4.Zmywam go po ok 15 minutach i nakładam maseczkę .Trzymam odpowiednia ilość czasu zazwyczaj ok 15-20 minut.
5.Zmywam. 
6.Twarz albo tonizuje tonikiem albo jakimś lotionem. 
7.Krem pod oczy. 
8.Później nakładam serum lub krem na twarz. Lub to o i to. Jeśli moja twarz potrzebuje więcej odżywienia lub  nawilżenia. 
9.Podczas nakładania serum / kremu robię masaż jadeitowym rollerem.

Jak to robić pisałam tu - Jak robić masaż twarzy? (specjalnie nie podawałam tu nazw i firm kosmetyków bo chce napisać o tym czego używam do pielęgnacji w osobnym wpisie:)





I tak oto wygląda ten jeden porządny rytuał. 
A jak mi się nie chce nic, to myje twarz nakładam maseczkę zmywam i psikam lotionem i już:)

Teraz czas na moich maseczkowych ulubieńców. Ulubieńcy się zmieniali Ci są aktualni z ostaniach 3 -4 mcy.

1.W płachcie:


HOLIKA HOLIKA BABY PET MAGIC MASK SHEET - PANDA




Moja ulubiona azjatycka- kupuje jak jest jakaś promocja w Kontigo lub przez internet gdziekolwiek.

Nawilża i rozpromienia szara cerę. Lubie jej zapach i mam wrażenie ze ta płachta naprawdę działa a nie ścieka po skórze jak mokry materiał.





Jak mi się chcę coś na szybko to z Rossmanna biorę ta maseczkę płachcie, łagodzącą. Wyciąg z ogórka, poprawia wizualnie wygląd twarzy, rozjaśnia, dobrze nawilża i rzeczywiście koi.
Daje radę.

Próbowałam inne w płachcie ale te dwie najbardziej póki co przypadły mi do gustu.I faktem jest to ze ja wole te bardziej ,,tradycyjne".

2. W słoiku i tubkach.


Oczyszczająca maseczka dziegciowa do twarzy,Receptury Babci Agafii Bania Agafii

Świetnie oczyszcza, doskonale matuje i odblokowuje pory twarzy. Dobrze radzi sobie z zaskórnikami . Ja osobiście nie lubię tej formy saszetki , nie leży mi,ale to jest naprawdę marginalny problem poniewaz kosztuje grosze a działa rewelacyjnie na moja mieszana twarz. 


SEPHORA COLLECTION Błotna maseczka oczyszczająco-matująca, Cynk i miedź




Bardzo dobra maska oczyszczająca, świetnie radzi sobie z zaskórnikami i sebum , jest rzeczywiście o polkę lepsza od tej z Agafii ale tez dużo droższa.  Jej skuteczność polega na tym że dłużej utrzymuje się mat skóry i dłużej pory pozostają oczyszczone. Jest bardzo wydajna. Tak jest u mnie:)



Dr. Hauschka, RosenPackung, Maseczka z płatków róży




Cudowna maseczka nawilżająca, naprawdę nigdy nie miałam lepszej, maseczki nawilżającej tak czeto nie robiłam sobie nigdy póki nie spróbowałam tej. Mimo swojej mieszanej cery i tłustych parti doskonale radzi sobie z moją skórą. A nawilżenia mieszana skóra tez potrzebuje. Jedyny minus to cena dość zaporowa. Produkt jest eko i świetnie działa. Dla kogoś takiego jak ja opakowanie jedno na rok ! wystarcza:)

3. W saszetkach jednorazowe.

Tych jednorazowych jest dość sporo które mi odpowiadają , wiec tu pokaże które najczęściej kupowałam wielokrotnie od początku roku.

Bielenda Carbo Detox Czarny Węgiel Maska oczyszczająca do cery mieszanej i tłustej




Kupuję często tą serię Carbo Detox , dobrze nawilża, odświeża,oczyszcza z sebum, minimalnie zwęża pory. Lubia je ją na takie szybkie maseczkowanie. 



Dermika, zestaw maseczek Siedem Życzeń, 7 szt. 




Lubię ten zestaw poniewaz każda z maseczek Dermiki jest warta uwagi. Każda działa bardzo dobrze. Czasami rzeczywiście robię sobie tydzień po kolei z tym zestawem, a czasami wybieram wybiórczo to co mi akurat pasuje. 

Bubble Mask AA maska bąbelkowa,nawilżenie i świeżość


Maski typu bubble nie są moimi ulubionymi typami, choć są ciekawą odmianą , jedna polubiłam na tyle ze kupuje dość często. Nawilżenie i świeżość najbardziej mi podpasowała z tej seri AA. Skóra po maseczce jest ,,ożywiona" pewnie dlatego ze całe to bąbelkowanie łaskocze :) Tylko dlatego stosuje ja rzadziej bo mnie porostu rozprasza:D 


TOŁPA DERO FACE hydrativ,maska -kompres



Bardzo lubię tą maskę,choć wiem że każdemu przypasuje. Może moja skóra nie jest aż tak mocno wymagająca w temacie nawilżenia i odwodnienia ale mi podpasowała. Moja skóra  jest mocno nawilżona, po tej maseczce  jako jedynej nie używam już żadnych kremów. I co ciekawe stosuje ta zasadę o której pisze producent na opakowaniu - mianowicie zawsze w trakcie kąpieli jeśli ją mam to robię. Może dlatego dobrze u mnie działa. Skóra nie jest napięta, jest odprężona. Po zmyciu zostaje lekka warstwa jakby nałożonego kremu. Mi to odpowiada.  :)


Na dziś to tyle z tematu maseczek. 
Za jakiś czas zrobię nowe zestawienie bo pewnie na wakacje trochę się zmieni typ maseczek oraz sam fakt ze mam mnóstwo nowych do wypróbowania. Wśród nich są na pewno nowi ulubieńcy.


Do następnego!



Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama @blondipondii



Copyright © Kosmo Riviera , Blogger