Zapuszczanie włosów to teraz oprócz doprowadzania skóry twarzy do normy mój numer jeden:) Dlatego lubię szukać rożnych ciekawostek i przypomniałam sobie o metodzie dość dziwnej ale ciekawej do opisania. Gotowi na nią?
Dziś w #kosmotrikach metoda inwersji , słyszeliście o niej ? jest dość mocno kontrowersyjna, ale kto jak nie ja?.. musi ją przedstawić?:):D
I oczywiście już w 2014 roku było o niej głośno, pisała o niej Ania czyli Anwen i Agnieszka z wwwlosy.pl - które o włosach i rożnych metodach ich pielęgnacji wiedzą wszystko.
Pisały również o całej tej metodzie Inwersji :)
Metoda inwersji stosowana na porost włosów ma powodować zauważalny wzrost zaledwie w ciągu tygodnia.Metoda inwersji opiera swoje działanie na jednej bardzo ważnej rzeczy. Masowanie skalpu z opuszczona głową to najlepszy sposób na poprawę cyrkulacji krwi, która przepływa dużo szybciej i w większej ilości, dostarczając do skóry głowy więcej składników odżywczych. Efektem jest intensywna praca cebulek, z których szybciej wzrastają zdrowe i mocne włosy.
Więc teoria jest a jak się ją wykonuję? na czym ona polega?
W dużym skrócie na wcieraniu oleju/wcierki w skórę głowy i trzymaniu głowy w dół od 4 do 7 minut.
A teraz ,,klasyczna'' wersja metody krok po kroku:
1. Olejowanie skóry głowy lekko podgrzanym olejem (np. oliwa z oliwek).
2. Opuszczenie głowy w dół i spędzenie w tej pozycji 4 minut, bardzo wytrzymali do 7 minut. Nie trzeba zwisać pionowo z głową w dół!
3. Olej na głowie pozostawiamy na dłużej, najlepiej na około 2 godziny. Następnie zmywamy.
4. Zabieg inwersji stosuje się przez kolejne 7 dni, ale nie dłużej. Potem następuje 3-tygodniowa przerwa. Metodę inwersji możemy stosować przez cały rok ale raz w miesiącu.
*Przeciwwskazania
**Ciąża, obrzęki, problemy z ciśnieniem, kręgosłupem, przepuklina, , zapalenie ucha, jaskara, zaburzenia krążenia, zapalenia spojówek i siatkówki.
***Jeśli na co dzień myjesz włosy z głową w dół, ta metoda też raczej nie zadziała, bo ciało jest przyzwyczajone do tej pozycji i nie odczuje zmiany
Efekty :
Buszując po polskich i anglojęzycznych stronach dziewczyny pisały o gigantycznym przyroście do 4 cm, inne że aż tylko 1 cm a inne ze nie widza różnicy oprócz tej ze włosy są lepiej nawilżone.
Co człowiek to inna sprawa.
Zobaczcie TU np. rezultaty!
A jak sprawdziło się to u mnie?
Bardzo dobrze! Aż byłam zdziwiona.
Ale lekka prywata jeszcze....
Jak wiecie lub nie zapuszczam włosy, długa droga przede mną , jeszcze w grudniu byłam blondynka w króciusieńkich wygolonych po bokach włosach (lubiłam się w tej wersji żeby nie było!) Ale po dwóch latach jasnych pasteli, blondu i mega krótkich włosów zapragnęłam je po prostu zapuścić. Na kiedy indziej zostawię swoją włosową historie i reakcji jeszcze wtedy mojej fryzjerki...
TAK! To trochę złość na nią spowodowało to że przefarbowałam włosy na brąz i postanowiłam zapuszczać.
Nie zrozumcie mnie źle ! Ale wiecie to tylko włosy! Zawsze myslałam że fryzjer, ten DOBRY fryzjer, to taki opiekun naszych włosów, dobrych nawyków i kiedy widzi bo nawet ja to widziałam, że włosy już się kruszą na końcach i wciąż przez dwa lat mam tą sama długość bo nie chcą rosnąć, to chyba czas odpuścić i dać im odpocząć?
Argument fryzjerki że przecież tak się męczyła z tym moim blondem i teraz ma to zniszczyć?.. mnie rozwalił na kolana, zapalił wszystkie czerwone sygnały i lampki i kazał.. uciekać ....
Pomijam że i tak miałam króciuśkie wygolone włosy więc i tak połowę tej farby i mękki , i tak mi ścinała, bo włosy się do tego tylko nadawały więc w czym rzecz...?
Pewnie trochę w kasie, pewnie trochę w tym że jednak obie uparte jesteśmy, pewnie też w tym że ta pani lubi robić TYLKO blondy... I tez trochę w tym że tak to jest kiedy odda się za dużo zaufania i kontroli fryzjerowi w końcu to nie nasza przyjaciółka tylko fryzjer, czyli biznes. Usługa.
No TRUDNO! Tak pomyślałam i poszłam w świat :D szukać innego fryzjera:D
Więc grudzień i styczeń upłynął mi na naprawianiu i zapuszczaniu włosów. Metodę inwersji wypróbowała na początku stycznia i podziałała tak że 2 razy w styczniu farbowałam swoje włosy ponieważ zrobił mi się za duży odrost a i włosy po blondzie wciąż się mi wypłukiwały łapiąc żółte naleciałości...
Moje EFEKTY
Włosy urosły mi w sumie w styczniu 3,1cm to wynik petarda!
Ja zamiast oleju używałam wcierki Jantar i leżałam 5 minut głową w dół na łóżku, ostanie 2 dni wyraźnie się męczyłam... Więc w pełni rozumiem zastosowanie/radę żeby robić to tylko 7 dni a później długa przerwa.
Napewno ta zintensyfikowana pielęgnacja i masaż skóry głowy zrobiły swoje i pomogły w dużym stopniu na to, że włosy urosły i zaczęły mnie irytować.
Bardzo irytować!
Dlatego dziś byłam u fryzjera nie tyle je obciąć co doprowadzić do logicznego:D kształtu.
Co ciekawe tak mocno zadbałam o swoje włosy że nowa pani fryzjerka ( tak znałam nowego fryzjera:) ) nie chciała mi uwierzyć ze jeszcze w niedawno byłam blondipondi:D
Pokazałam więc jej zdjęcia.
Ponoć kondycja moich włosów jest dobra nie idealna (jeszcze ) ale naprawdę dobra !:D
Ja postanowiłam że w marcu zrobię konkretne zdjęcia i opis kolejnych wybojów na drodze zapuszczania. Mam tez zamiar na dniach znów wykonać całą ta inwersje aby zobaczyć czy był to tylko przypadek czy jednak jakaś stała. Jest 6 luty wiec za miesiąc będzie na pewno moja włosowa aktualizacja :)
Znacie te metodę?
Moc miłości:)
Dobrego dnia ❤
Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i zaobserwowania Instagrama @kosmoriviera jestem tam codziennie i na bieżąco daje znać o magiczny i nie tylko sprawach:) , będzie mi miło jak w ten sposób docenicie moja pracę:)
Ściskam i dziękuje:)
Renia
Od takich fryzjerek z daleka. Fryzjer ma słuchać klienta a nie na odwrót.
OdpowiedzUsuń3 cm to piękny efekt! A fryzjerka mieć sobie znajdzie inną blondi ;)
OdpowiedzUsuńNie tyle o tej metodzie słyszałam, co o samym masowaniu skalpu ,ale nigdy tego na sobie nie próbowałam
OdpowiedzUsuńJak widać na Twoim przykładzie działa-urosły sporo 🙂
Pozdrawiam
Lili
słyszałam o tej metodzie dosyć sporo ! ;D ale jakoś nigdy nie miałam okazji wypróbowywać, mam masę wcierek jak na razie, więc muszę je zużyć, ale może i z nimi to spróbuję w sumie, ale nie wiem czy codziennie by mi się tak chciało męczyć :D
OdpowiedzUsuńMoje włosy rosną tak szybko, że nie nadążam ich podcinać :D Aczkolwiek nie wyobrażam sobie mieć ich krótkich :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej metodzie ale wypróbuję :) Ja ogólnie lubię smyranie, w tym również po głowie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej metody ale chętnie wypróbuję:d Buziaczki:**
OdpowiedzUsuń