października 14, 2019

Metoda Sedony poskromi demony w naszej głowie! Naucz się jej już dziś!

Metoda Sedony jest moim ochronnym płaszczem który dziś  świadomie ją stosuje z ogromnym pozytywnym skutkiem. Jest trochę moja tarcza i narzędziem które pomaga mi w chwilach kryzysu. Wyślę ze warto ja spopularyzować aby każdy mógł ja ćwiczyć i korzystać w dowolnym sterującym momencie życia. Poznałam ją dokładnie 5 lat temu i dziwie się że jeszce o niej nie opowiedziałam:)


metoda sedony , emocje


Początek

Twórcę Metody Sedony, Lestera Levensona życie postawiło w sytuacji, gdzie rozwiązanie psychicznego problemu stało się kwestią życia lub śmierci. 
Stres, związany z funkcjonowaniem na najwyższych szczeblach amerykańskiego świata biznesu, doprowadził organizm Levensona do takiego wycieńczenia, że lekarze rozkładali ręce. Był on chory na większość głównych przypadłości cywilizacyjnych i to chory obłożnie.
Zalecano mu spokój i oczekiwanie na śmierć. Lester jednak nie poddał się i potraktował to jako wyzwanie. Wiedział, że jego jedyną szansą jest cud, i że tylko on sam może na ten cud pozwolić.




Zamknięty w hotelowym pokoju przez trzy miesiące non-stop pracował nad sobą za pomocą zestawu technik, tak banalnie prostych, że przeciętnego człowieka można by ich nauczyć w godzinę. Po upływie trzech miesięcy Lester stał się całkowicie zdrów. Co jeszcze ciekawsze, jego umysł wszedł w stan trwałego i niezmąconego spokoju, jasności i pogody ducha, które nie opuściły go od tamtej chwili do śmierci.

Później po wyzdrowieniu zaczął także dzielić się ze światem metodą, którą nazwał „uwalnianiem”, a która pozwalała pozbyć się dowolnej stresującej emocji – nie przez jej wyparcie, a pozwolenie, aby jej energia działała na naszą korzyść. Z czasem metoda zaczęła trafiać do coraz szerszych kręgów i przyjęła nazwę Metody Sedony (od nazwy miasta Sedona, gdzie powstała). 

A sam Lavenson? Przeżył jeszcze w spokoju i dobrym zdrowiu ponad 40 lat od czasu, gdy lekarze powiedzieli mu, że ma przed sobą najwyżej 2 tygodnie życia.

Lester Levenson

Metodę Sedony zaczął rozpowszechniać jeszcze bardziej Hale Dwoskin

A sama Metoda Sedony polega na stawianiu sobie 4 pytań jak poczujemy niechciane uczucie, do momentu, aż pozbędziemy się go z naszego ciała. 4 krótkie pytania, dzielą Cię od tego, aby się uspokoić, albo nabyć w krótkiej chwili pewność siebie. 4 krótkie pytania, które możesz zastosować w każdych warunkach, ponieważ możesz odpowiedzieć na nie w myślach. Kwestia tylko skupienia się na kilka chwil i odpowiedzenia sobie na 4 kluczowe pytania.





Pytania to ta metoda

Jak to robimy?
Być może zabrzmi to na początku mało wiarygodnie, ale uwalnianie się od tego co nas w danym momencie dręczy: np. gniewu, leku, smutku, przygnębienia, stresu jest … stosunkowo proste.  Proces „uwalniania” składa się z kilku kroków:

Krok 1: 
Skup się na tym, co w danej chwili czujesz.

Nazwij to uczucie np. powiedz „Czuję teraz złość, smutek, bezradność” itp.Przyjmij i zaakceptuj to uczucie.

„Większość z nas żyje bardziej w świecie myśli, obrazów i uczuć związanych z przeszłością i przyszłością, niż uświadamiając sobie to, jak się czuje obecnie. TERAZ to jedyna chwila w której możemy coś zrobić z tym, co czujemy. Im częściej będziesz stosował tę metodę, tym łatwiejszy stanie się cały proces identyfikowania własnych emocji. Po prostu stosuj metodę najlepiej, jak potrafisz w danej chwili.”

Krok 2: Zadaj sobie następujące pytanie: „Czy mogłabym pozwolić temu odejść?”

Nie zakładaj pozytywnej odpowiedzi – zarówno „tak”, jak i „nie” są dobre. Może wyda ci się to dziwne, ale tak naprawdę, pozwolisz odejść niechcianemu uczuciu nawet, jeśli odpowiesz teraz  „nie”. Po prostu – zadaj sobie to pytanie i spontanicznie odpowiedz, nie zastanawiaj się. Bez względu na to jaka była twoja odpowiedź przejdź do kroku 3.

Krok 3: Zadaj sobie pytanie : „Czy pozwolę mu odejść?” („Czy jestem skłonna, chętny do „puszczenia” tego uczucia?”)

Odpowiedz tak, jak w danej chwili czujesz. Pamiętaj – stosujesz tę technikę, ponieważ chcesz się uwolnić, chcesz pozbyć się emocji i uczuć które ci przeszkadzają. Nie potrzebujesz przy tym dodatkowego stresu i analizowania tego, czy postępujesz dobrze czy nie. Jeśli twoja odpowiedź na to pytanie brzmi „nie”, „nie jestem pewna” – zadaj sobie kolejne pytanie: „Czy chciałabym czuć to, co czuję?”, „Czy będę pielęgnować te emocje w sobie”. Nawet jeśli twoja odpowiedź na pytanie „Czy pozwolę mu odejść?” nadal brzmi „nie” – przejdź do kolejnego kroku.

Krok 4: Teraz zadaj sobie pytanie: „Kiedy na to pozwolę?

To pytanie jest zachętą do tego, żeby odpowiedzieć „TERAZ”. To teraz jest bardzo ważne kiedy to powiesz i szczerze tez to poczujesz uzdrowisz się.

Być może stwierdzisz, że właśnie pozwalasz odejść uczuciu i robisz to z łatwością. Być może poczujesz, że nadal nie ma w tobie takiej zgody, ze chcesz jeszcze w tym trwać – to także jest w porządku. Po prostu uznaj że to, jak długo chcesz doświadczać danej emocji jest tylko i wyłącznie twoim wyborem. Pamiętaj – uwolnienie to tylko twoja decyzja, którą możesz podjąć w dowolnej, wybranej przez siebie chwili. I każda chwila jest na to dobra. Jednak to ty musisz tego chcieć!



Krok 5: Pętla (czasami jest potrzebna).

Powtarzaj wszystkie 4 kroki, do czasu gdy poczujesz się wolna od niechcianej emocji.

Z dużym prawdopodobieństwem uznasz, że każdy kolejny krok pozwala Ci uwolnić się od niej w pewnym (czasami niewielkim) stopniu. 

Początkowo efekty mogą być dla ciebie nawet mało zauważalne. Jednak – za każdym razem będą coraz lepsze.  Możesz także odkryć, że z danym wydarzeniem, sytuacją itp. wiąże się nawet kilka warstw emocji. Jednak to, czemu pozwolisz odejść – odejdzie na dobre.




Metoda Sedony jest czymś zarówno bardzo pragmatycznym, „ziemskim”, jaki i w pewien sposób niezwykłym i „ezoterycznym”. Jej pragmatyzm polega m. in. na tym, że jest sprawdzalna w warunkach klinicznych. Cytowane na stronie badanie uwzględniało częstotliwość uderzeń serca, ciśnienie krwi i tonus mięśni, z czego w dwóch pierwszych kategoriach odnotowano wyniki 3-4 krotne lepsze w porównaniu z tradycyjną techniką redukcji stresu, a w przypadku tonusu mięśni wynik był porównywalny. Jak skomentowali naukowcy, Dr Richard J. Davidson i Dr David C. McClelland, jest to technika wybitna „ze względu na swoją prostotę, skuteczność, nieobecność wątpliwych założeń oraz szybkość występowania obserwowalnych wyników.”

Tutaj odsyłam do filmiku na YT od Rozwojowiec.pl - jeśli lepiej zrozumiecie Metodę Sedony słuchając niż czytając zapraszam tam:)





Regularne stosowanie Metody Sedony sprawi, że z każdym kolejnym dniem stajesz się mniej zestresowana, a utrzymanie pozytywnego nastawienia będzie wymagało od ciebie coraz mniejszego wysiłku. Wydaje się zbyt proste? Niewiarygodnie? Najprostszym sposobem weryfikacji będzie wypróbowanie metody samodzielnie. Nie wierz mi na słowo, nie ufaj opisom i rekomendacjom – sprawdź sama. Pamiętaj jednak – musisz po pierwsze tego chcieć, a po drugie uwzględnić ryzyko, że frustrujące emocje mogą cię skutecznie opuścić, a nawet gdy się czasami pojawią – nie zagoszczą w twoim życiu zbyt długo.


Dajcie znać w komentarzach czy wypróbujecie i co myślicie:)


Do następnego!



Jeśli wam podoba się to co robię zachęcam do zaobserwowania mojego bloga ( z prawej strony bloga) i wpadnięcie na mojego Instagrama i zaobserwowanie @blondipondii, będzie mi miło jak w ten sposób docenicie moja pracę:)

Ściskam i dziękuje:)



4 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej metodzie. Ciekawy temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praktykowanie tej metody zarówno ja, jak i garstka moich ludzi z otoczenia musimy wcielić w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie kompletnie nowe informacje. Ciekawy temat

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta metoda jest warta wcielenia w życie :) podoba mi sie

    OdpowiedzUsuń

❤ Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo miło mi czytać wasze słowa, wskazówki i odpowiedzi na dana treść.

✔Będzie mi miło jak nie nie będziesz bez sensu spamować!
dziękuje:)💆🏻‍♀️ wszelkie linki bloga , reklam to spam! dlatego takich komentarzy tu nie widać!

@@
Don't leave me spam please! Blog links are spam, so do not publish such comments!



Copyright © Kosmo Riviera , Blogger