stycznia 11, 2019

Po drugiej stronie lustra.. czyli podsumowanie 2018 roku.

Posumowania nie są moją najmocniejsza strona, ale czuje potrzebę rozliczenia się sama ze sobą.


Sama osobiście nie lubię jak inni zbyt dokładnie rozpisują każdy dzień, każdą znajomość, każda wycieczkę,każda kawę i zdjęcie w sieci. Dlatego mój wpis będzie dość ogólny. Uważam ze trzeba podsumować rok jednoznacznie , uczciwie, bez porywów zbyt intymnych i nie rozgrzebywać zbyt dokładnie niepowodzeń. Chwile trzeba nad tym podumać ale później trzeba się otrzepać i iść dalej.


Rok 2018 był dla mnie trudny i był nieustannym zaskoczeniem. Trudno mi wymienić jedna spektakularną rzecz która by nadała kierunek działań. Raczej wszystko było trudne, pod górkę , a każde nawet małe zwycięstwo miało mimo wszystko słodko-gorzki smak. Tak to dobre porównanie rok był w smaku często cierpki, jak wytrawne wino, które zmuszam się czasem wypić. Bo niby dorosła osoba potrafi rozkoszować się w wytrawnych smakach życia. Ja swoją droga, win jako takich nie lubię. Wytrawnych tym bardziej. Tak już mam że lubię słodkie , smaczne lekko naprocentowane. Tak żaden ze mnie sommelier.   


Skoro moje podsumowanie pisze tu na blogu powinnam się skupić tylko na blogu i social mediach. Trudno mi jednak to totalnie rozgraniczyć ponieważ nie postawiłam sobie żadnych granic i wszystko się nawzajem przenikało.

Ale spróbujmy.

Jeśli chodzi o blog to w moim odczuciu rok 2018 był porażką, z dwóch powodów. Zabrakło mi regularności w publikowaniu, 52 wpisy na cały rok to katastrofalnie mało.
Po drugie dlatego że cała swoja energie skupiłam na Instagramie.

A miało być na odwrót. Choć nie żałuje, Instagram to teraz moje ulubione medium ! I jestem tam codziennie- spójrz sama! O tu klik 

Na dzień dzisiejszy mam 10 tysięcy odsłon bloga, 2500 obserwatorów na IG . Facebook blogowy nie istnieje, Twitter jest ale go nie rozumiem:D. Czy to mało patrząc na wszystko obiektywnie? pewnie nie. Ale kiedy patrze przez pryzmat innych którzy wystartowali w podobnych warunkach i tym samym czasie wypadam blado. Czemu? Zabrakło mi zdecydowanie dobrego planu,regularności i samodyscypliny. Z jednego powodu - życia.


Jeśli chodzi o osobiste sprawy sporo się działo. Było tak jak pisałam na początku słodko-gorzko. Trudno było by mi jakoś jednoznacznie podsumować 2018 , był tak naprawdę to rok mocno rozwijający. Wiele się o sobie dowiedziałam. Jeszcze więcej o innych tych bliskich mi osobach i rodzinie. Musiałam spojrzeć w końcu prawdzie w oczy i odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Generalnie (jak ja nie lubię tego słowa, choć go nadużywam) w tym roku chodziło o ludzi , o relacje, o ich odbudowanie lub w ich najbardziej toksycznych obliczach wyeliminowanie.
Zawsze kiedy chodzi o związki z innymi nie tylko te romantyczne przecież, jest ciężko. Jednak trzeba. Na którymś etapie życia każdy ma takie rozrachunki.

Co teraz?




Znów idę na przód. Mam w sobie cechę którą denerwuje wiele osób, nigdy się nie poddaje! Teraz zdecydowanie lepiej sobie pewne rzeczy rozplanuje i będę robić swoje bo myślę że warto! Mimo że dość krytycznie patrze na poprzedni rok to były pewne małe rzeczy które dawały radość i sprawiały że życie stawało się porostu bardziej znośne:)

Oto lista moich ulubionych wpisów z 2018 roku!
oraz dużo pisałam o Netflixie i Instagramie. Zachęcam do sprawdzenia wszystkich  wpisów!

Teraz czas na nowe , więc do dzieła!:) Podsumowań nie wolno przedłużać!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

❤ Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, bardzo miło mi czytać wasze słowa, wskazówki i odpowiedzi na dana treść.

✔Będzie mi miło jak nie nie będziesz bez sensu spamować!
dziękuje:)💆🏻‍♀️ wszelkie linki bloga , reklam to spam! dlatego takich komentarzy tu nie widać!

@@
Don't leave me spam please! Blog links are spam, so do not publish such comments!



Copyright © Kosmo Riviera , Blogger